Dworzec kolejowy Liège-Guillemins jest wyjątkowym belgijskim zabytkiem. Stworzony przez geniusza architektury Santiago Calatravę, piękny dworzec wygląda jak gigantyczna płaszczka. Jego pofałdowany dach o powierzchni 32 000 metrów kwadratowych jest podtrzymywany przez 39 stalowych łuków, cud nowoczesnej inżynierii i wysokiej sztuki budowlanej. Budynek nie ma bocznych fasad, dzięki czemu jest jak najbardziej otwarty na miasto. Zbudowana w 2009 roku stacja kosztowała 437 milionów euro, ale Liège twierdzi, że każdy zainwestowany cent jest uzasadniony: przyciągnęła turystów i radykalnie przekształciła południowo-zachodnią dzielnicę Guillemin, wcześniej znaną z sex shopów i tanich hoteli.Dziś znajdują się tam designerskie sklepy, punkty gastronomiczne, restauracje i kawiarnie, a w 2015 roku wybudowano wieżowiec Paradise Tour, obok którego znajdują się modne mieszkania. Najwyraźniej, aby wesprzeć rozwój i inne przedsiębiorcze „ruchy” oraz odświeżyć pamięć o architektonicznym arcydziele, biznesmeni z Liège, kierowani przez kolekcjonera Stéphane’a Uhodę (Uhoda Group – dużego europejskiego dostawcę), wymyślili projekt „tuningu” stacji. Zaprosili oni gwiazdę sztuki współczesnej Daniela Burena do stworzenia na stacji instalacji w jego charakterystycznym stylu.
Reklama
Reklama